Bo zbawienie pochodzi od Żydów

Tekst kazalny: Rz 11,25-32:
A żebyście nie mieli zbyt wysokiego o sobie mniemania, chcę wam, bracia, odsłonić tę tajemnicę: zatwardziałość przyszła na część Izraela aż do czasu, gdy poganie w pełni wejdą,
i w ten sposób będzie zbawiony cały Izrael, jak napisano: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel i odwróci bezbożność od Jakuba.
A to będzie przymierze moje z nimi, gdy zgładzę grzechy ich.
Co do ewangelii, są oni nieprzyjaciółmi Bożymi dla waszego dobra, lecz co do wybrania, są umiłowanymi ze względu na praojców.
Nieodwołalne są, bowiem dary i powołanie Boże.
Bo jak i wy byliście niegdyś nieposłuszni Bogu, a teraz dostąpiliście miłosierdzia z powodu ich nieposłuszeństwa,
tak i oni teraz, gdy wy dostępujecie miłosierdzia, stali się nieposłuszni, ażeby i oni teraz miłosierdzia dostąpili.
Albowiem Bóg poddał wszystkich w niewolę nieposłuszeństwa, aby się nad wszystkimi zmiłować.

Drogie siostry i drodzy bracia w Panu naszym Jezusie Chrystusie.

Chciałbym abyśmy dzisiaj przyjrzeli się osobie Jezusa Chrystusa oraz historii zbawienia z trochę innej strony. Wydaje mi się, że bardzo często mówiąc o Jezusie zapominamy o tym, że był on Żydem oraz o tym co On sam powiedział do samarytanki: Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, bo zbawienie pochodzi od Żydów.

Dzisiaj święty Paweł przedstawia nam prawdy dotyczące zbawienia w kontekście ludu Wybranego (Izraela). I myślę, że aby dobrze zrozumieć czytany przed chwilą fragment Słowa Bożego należałoby przeczytać jeszcze kilka wierszy, które są tuż przed nim. Ale i oni (Izrael), jeżeli nie będą trwali w niewierze, zostaną wszczepieni, gdyż Bóg ma moc wszczepić ich ponownie. Bo jeżeli ty, odcięty z dzikiego z natury drzewa oliwnego, zostałeś wszczepiony wbrew naturze w szlachetne drzewo oliwne, o ileż pewniej zostaną wszczepieni w swoje drzewo oliwne ci, którzy z natury do niego należą.

Paweł w słowach tych ukazuje coś, co z pozoru wydawałoby się bardzo nielogiczne. Bo zazwyczaj w ogrodnictwie czy też sadownictwie jest tak, że jeżeli ktoś wszczepia w pień jakieś szczepy, to są to szczepy szlachetne. I chce, aby te nowo zaszczepione gałązki wydały lepsze owoce i uszlachetniły stary korzeń. A Bóg tutaj robi coś zupełnie odwrotnego, w szlachetny korzeń (w swój Lud) wszczepia dzikie szczepy. To poganie byli zawsze niewierni i dziko rosnący bez doskonałego ogrodnika, którym jest Bóg. Zostają wszczepieni w szlachetne drzewo oliwne. Paweł opisuje tu działanie z goła nielogiczne dla większości ludzi znających się na uprawie winorośli i pewnie niejeden z nas zadałby pytanie, czy Paweł zna się na ogrodnictwie pisząc takie rzeczy. Jednak o ile słowa Pawła z pozoru nie zgadzają się z naszą logiką to są zgodne z logiką Bożą. Gdyż to, co dla nas jest niemożliwe dla Boga nie stanowi problemu. Sam Chrystus mówi w Ewangelii według św. Marka: albowiem u Boga wszystko jest możliwe. Zgadza się to z Jego logiką, gdyż ma w tym wyższy cel. Tyl celem jest zbawienie wszystkich ludzi. I właśnie o tym celu i sposobie na jego wykonanie mówi nam dzisiaj przeczytany tekst.

Paweł w dzisiejszym fragmencie mówi: zatwardziałość przyszła na część Izraela aż do czasu, gdy poganie w pełni wejdą. Wyjaśnia on, dlaczego nie wszyscy Izraelici uwierzyli i przyjęli Jezusa jako długo oczekiwanego Mesjasza. To zamysłem Boga było to, aby nie wszyscy uwierzyli. Prawdopodobnie, gdyby cały ówczesny Judaizm przyjął Jezusa jako Chrystusa – Chrześcijaństwo zamknęłoby się na przykład przed społecznością Rzymską, do której kierowane są te  słowa, a także mogłoby być niedostępne dla nas, gdyż my też wywodzimy od pogan. Judaizm był religią bardzo ekskluzywną, w zasadzie to urodzenie decydowało o tym, czy można być wyznawcą Boga Jahwe czy też nie. To Bóg wybrał sobie spośród wielu narodów właśnie ten jeden, który ciągle otaczał swoją opieką. A przyjście Jezusa na świat zmieniło ten stan rzeczy i Bóg stał się dostępny dla wszystkich (zarówno dla Żydów jak i pogan). Wyznawcą Boga nie stawał się człowiek ze względu na urodzenie w odpowiednim narodzie, lecz poprzez przyjęcie Jezusa jako swego zbawiciela. Dlatego też zatwardziałość, jaka przyszła na część Izraela z punktu widzenia nas wywodzących się z Pogan była konieczna dla naszego zbawienia. Jednak, jak już z tego krótkiego fragmentu można wnioskować, zatwardziałość ta nie jest wieczna. Będzie ona do czasu, aż wszyscy poganie w pełni wejdą do wspólnoty kościoła i staną się jednym ciałem w Chrystusie.

W dalszej części Paweł mówi: i  w ten sposób będzie zbawiony cały Izrael, jak napisano: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel i odwróci bezbożność od Jakuba. A to będzie przymierze moje z nimi, gdy zgładzę grzechy ich. I wydaje się być naturalną konsekwencją to, że gdy wszyscy poganie staną się Chrześcijanami to dopiero wtedy, będzie mogła być zbawiona cała reszta Izraela. Słowa Pawła wskazują na to, iż zbawienie pogan i zbawienie Izraela jest od siebie bardzo ściśle zależne. Nie da się tego rozdzielić. Paweł nawet wskazuje czas, kiedy będzie to miało miejsce. Mówi on: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel. Słowa te obwieszczają kolejne przyjście Mesjasza. Mowa w tym wierszu jest o tym, że Jezus przyjdzie na Syjon a nie do Betlejem. Wskazuje więc na to, że wydarzenia te będą miały miejsce na końcu świata, podczas powtórnego przyjścia Jezusa, na które wszyscy chrześcijanie oczekują.

Następnie Paweł wyjaśnia: Co do ewangelii, są oni nieprzyjaciółmi Bożymi dla waszego dobra, lecz co do wybrania, są umiłowanymi ze względu na praojców. Nieodwołalne są, bowiem dary i powołanie Boże. Izrael odrzucił ewangelię i stał się wrogi dla wyznawców Jezusa. Sam Paweł, który pisze ten list, był przecież gorliwym prześladowcą chrześcijan. To on gnębił pierwszy Kościół. Jednak teraz, gdy objawił mu się Jezus, należy do Kościoła i sam zabiega o rozwój tej społeczności. Izraelici odrzucając ewangelię, nie utracili jednak łaski w oczach Boga. Mimo tego, że nie przyjęli Mesjasza, który  został posłany, podobnie jak niegdyś proroków, Bóg nie odwrócił się od nich. Bóg obiecał, że będzie się nimi opiekował i nigdy nie zostawi swojego ukochanego narodu, dlatego też i tym razem nie znajdują się w sytuacji bez wyjścia. Ze względu na to, co Bóg obiecał praojcom są oni dalej umiłowanymi w oczach Pana. Paweł doskonale wie, że dary i powołanie Boże jest nieodwracalne i dotyczy zarówno Izraela jak i  Chrześcijan, bo również w stosunku do nas obietnice Boże są niezmienne.

Na samym końcu Paweł wyjaśnia, dlaczego widzimy taki stan rzeczy. Wyjaśnia on  jeszcze raz całą tą sytuacje i zależności w niej występujące. Mówi on: Bo jak i wy byliście niegdyś nieposłuszni Bogu, a teraz dostąpiliście miłosierdzia z powodu ich nieposłuszeństwa, tak i oni teraz, gdy wy  dostępujecie miłosierdzia, stali się nieposłuszni, ażeby i oni teraz miłosierdzia dostąpili. Chrześcijanie wywodzący się z pogaństwa do czasu przyjęcia Chrystusa byli przez całe wieki nieposłuszni Bogu, lecz On się nad nimi zmiłował. Tak samo będzie w stosunku do Izraela, który teraz jest nieposłuszny, ale on także dostąpi miłosierdzia. Bardzo ważnym i powtarzającym się w tym tekście sformułowaniem jest miłosierdzie Boże. Paweł bardzo wyraźnie chce nam pokazać, że bez niego, ani my, wywodzący się z pogan chrześcijanie, ani też Izraelici, którzy stali się przeciwnikami ewangelii, nie mogliby być zbawieni. Bo tylko dzięki miłosierdziu Bożemu możemy do niego wołać i liczyć na jego wsparcie. Dlatego, zarówno my, jak i Izraelici powinniśmy przede wszystkim pamiętać o tym, że Jahwe jest Bogiem miłosiernym i gdyby nie Jego ojcowskie serce nie byłoby możliwości naszego zbawienia.

Jak widzimy w dzisiejszym fragmencie, Boże plany i Jego logika są często zupełnie inne niż nasza. Dlatego też z pokorą powinniśmy przyjmować jego ścieżki, otwórzmy się na to, że Bóg chce nas czasem zaskakiwać.

Amen

Kazanie wygłoszone przez Marcina Ratka podczas nabożeństwa tygodniowego 17 lipca 2009r.