Kazanie na Wielki Tydzień

Tekst kazalny: 1 Kor 11, 23-26:
Albowiem ja przejąłem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, której był wydany, wziął chleb,
a podziękowawszy, złamał i rzekł: Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje za was wydane; to czyńcie na pamiątkę moją.
Podobnie i kielich po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich to nowe przymierze we krwi mojej; to czyńcie, ilekroć pić będziecie, na pamiątkę moją.
Albowiem, ilekroć ten chleb jecie, a z kielicha tego pijecie, śmierć Pańską zwiastujecie, aż przyjdzie.

W dzień ustanowienia Wieczerzy Pańskiej wyświetlają się w naszej pamięci obrazy osób i krajobrazy historii. Pamięć musi być. Brak pamięci to koniec świata. Za 20 złotych można sobie kupić 2 GB cyfrowej pamięci. Nie umiemy sobie dziś wyobrazić świata bez pamięci. Ale za 10, za 20, za 50 lat musimy sobie siebie wyobrazić bez sprawnej pamięci naszego ciała. Kim jestem? Kim jesteś? Lekarze nazywają to z grecka AMNEZJA. Możesz też wszystko zapomnieć już za chwilę, jeśli przeżyjesz szok. To się nazywa amnezja pourazowa. Jest też amnezja kulturowa. Np.: Zapomniałem, że to Wielki Tydzień.

Często powtarzamy mit o świetnej pamięci poprzednich pokoleń, rabinów, nauczycieli, którzy  znali święte księgi na pamięć. Mimo nakazu obchodzenie święta Paschy Izraelici jednak zapominali, że byli kiedyś niewolnikami w Egipcie. Ich żołądki pamiętały chleb i mięso, ogórki i melony, cebulę i czosnek, jednak ich serce zapomniało Pana, których ich wyprowadził z niewoli. Manna na tułaczce to nie to samo, co pełne garnki w Egipcie. Amnezja religijna? Niebezpieczna rzecz. Bo Egipt to nie tylko zniewolenie, ale i plagi i wielka tęsknota za swoją ziemią. Jak można o tym zapomnieć? A jednak można.

Jak wiele robimy, żeby zachować pamięć? Uczymy zapamiętywania już małe dzieci. Uczcie się literek. Pamiętajcie, co gorące, co parzy, co boli. Zapamiętaj chwile i dom i osoby swojego dzieciństwa. Ich przytulenie. Ich samych. Wydajemy w aptece wielkie pieniądze, żeby ciało pamiętało, że ma oddychać, że serce ma jeszcze bić. Czyż może nas dziwić, że Mojżesz nakazuje Izraelitom, że dzień spożycia baranka lub koziołka przed ostatnią plagą śmierci pierworodnych ma być dniem PAMIĘTNYM? Czy tak trudno zapamiętać, nawet bez  kalendarza, a tylko patrząc w niebo północnej półkuli Ziemi, że po  pierwszej wiosennej pełni księżyca przypominamy sobie zbawienie Boga Jahwe!?

Myśląc o Bogu możemy myśleć o Wielkiej Pamięci, która  nigdy nie „pada”. Według Mojżesza i Proroków Bóg pamięta niezawodnie o swoim Przymierzu ze swoim ludem. Trudno jest nam dziś przetłumaczyć cała treść i cały kontekst kulturowy Bożej Pamięci. Określenia, że Jahwe patrzy, pamięta, lituje się, słyszy – to język wzięty z ludzkich relacji miłości. Bóg pamięta i to zmienia świat Izraela. Otwierają się wody Morza Sitowia umożliwiając ucieczkę przed jazdą faraona. Na pustynię spada manna. Ze skał wytryskują źródła. Niemożliwe staje się możliwe. Tak właśnie wyobrażamy sobie miłość. Bóg pamięta, ale jego lud już nie zawsze. Dlatego prosimy: „nie pamiętaj na grzechy moje, ale na miłosierdzie swoje Panie”.

I jeśli dobry jest każdy sposób, żeby zachować pamięć, to dobre są też obrzędy. Zadziwiające, jak ważne są one dla samego Chrystusa. Jak ważne są dla jego Apostołów! „TO czyńcie na pamiątkę moją.” Mamy brać i jeść. Brać i pić. Nie odmawiaj. Czytałem o podróżach na Wschodzie. Nie trzeba namiotu ani hoteli. Wystarczy miejscowa gościnność, ale trzeba się przygotować: jem i piję to, czym częstuje gospodarz. Może to być horribile, straszne do przełknięcia, ale na tym polega koinonia posiłku, społeczność z gospodarzem, domownikami i innymi gośćmi. Wielu białych chrześcijan przechodzi swój test wiary np. przy Komunii Św. w Kościołach dotkniętej chorobami Afryki.

Luter mówi, że w Wieczerzy Pańskiej pamiętamy i otrzymujemy Jezusa w całości i w zupełności. Wszystko, czym jest Chrystus, wszystkie Jego zasługi stają się nasze! Ale i wszystkie kary, na jakie zasługujemy, stają się Jego. Stajemy się z Nim i z naszymi braćmi i siostrami jednym chlebem. To właśnie nazywa Kościół lekarstwem duszy. Moglibyśmy też nazwać ten Sakrament rozszerzeniem naszej duszy o Chrystusa, o bliźnich i świat. Przez Wieczerzę Pańską zostajemy włączeni w Szalom Mesjasza. „Idźcie w pokoju Chrystusa.” Idźcie w zdrowiu, w szczęściu, w radości w pewności zbawienia. (Łuk 8, 48) Duży Katechizm podkreśla posilający i uzdrawiający wymiar Wieczerzy Pańskiej, jako CODZIENNY pokarm duszy.

Ten Wielki Tydzień, ośmiodniowy tydzień jest raz w roku. I niewielu chrześcijan spożywa Wieczerzę Pańską codziennie. Ale pamięć obrazów Wieczernika, Getsemane, Golgoty została zapisana w znaku KRZYŻA. Społeczność, czyli koinonia wierzących, znak krzyża, i słowa, które przejął i przekazał Apostoł Narodów Św. Paweł tworzą dla naszej pamięci, aby jak najlepszej i najdłuższej, ZNAK ZABITEGO BARANKA. Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata.

Amen

Kazanie wygłoszone przez ks. dra Piotra Szarka w Wielki Czwartek 9 kwietnia 2009r.