Kazanie nabożeństwa tygodniowego 10 sierpnia 2007r.

Tekst kazalny: 1 List do Koryntian 6, 9-14:
Albo czy nie wiecie, że niesprawiedliwi Królestwa Bożego nie odziedziczą? Nie łudźcie się! Ani wszetecznicy, ani bałwochwalcy ani cudzołożnicy, ani rozpustnicy, ani mężołożnicy,
Ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy Królestwa Bożego nie odziedziczą.
A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego.
Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić.
Pokarm jest dla brzucha, a brzuch jest dla pokarmów; ale Bóg zniweczy jedno i drugie. Ciało zaś jest nie dla wszeteczeństwa, lecz dla Pana, a Pan dla ciała.
A Bóg i Pana wskrzesił, i nas wskrzesi przez moc swoją.

Apostoł Paweł, który jest autorem listu do Koryntian napisał w swym życiu wiele o sprawach duchowych, ale jako światły i wykształcony człowiek nie zapomniał także opisać sprawy ludzkiej cielesności. Paweł przed nawróceniem był faryzeuszem, uczonym w piśmie, zapalonym prześladowcą młodego zboru Jerozolimskiego. Jako faryzeusz znał prawo żydowskie i ściśle się go trzymał, wypełniał nakazy i był w oczach ludzi przykładem wiary i pobożności. Także po nawróceniu w Damaszku Paweł prowadził święte życie, ale tym razem już nie święty przez wypełnianie uczynków zakonu, ale przez to, że poznał Jezusa i że jego życiowym celem stało się głoszenie ewangelii wszystkim narodom. Żył w ubóstwie, odbywał podróże w dalekie kraje, gdzie nie raz cieleśnie cierpiał za swoją wiarę, żył w samotności (w przeciwieństwie np. do apostoła Piotra który miał żonę i dzieci). Można powiedzieć, że był prawdziwym przykład ascety, misjonarza – apostoła.

Dlatego trudno się dziwić, że w swoim liście podaje tyle praktycznych przykładów jak żyć i którą drogą podążać – drogą ciała czy drogą ducha? Słowa w ustach apostoła to nie moralizowanie, ale płomienna mowa do ludzi którzy tego potrzebowali.

A wierzcie mi Drodzy, że potrzebowali. Zbór w Koryncie był znany z tego, że borykał się z nie lada problemami – dlatego kiedy Paweł wymienia takich jak: bałwochwalcy, wszetecznice, cudzołożnicy, mężołożnicy, złodzieje, chciwcy i pijacy – to znaczy że takich ludzi w Koryncie nie brakowało.

Te problemy dotyczą i dzisiejszego świata, są ponadczasowe, tak stare jak cała ludzkość. Dlatego omawianie ich jest bardzo istotne i to nie tylko w kontekście Greckiego Koryntu, ale i dzisiejszej chrześcijańskiej Polski, gdzie nie brakuje bałwochwalców, prostytutek, cudzołożników, homoseksualistów, złodziei, oszustów i pijaków.

Ale cóż to? Po słowach, że wszyscy ci wymienieni nie odziedziczą Królestwa Bożego, Paweł mówi – „Wszystko Ci wolno… Pokarm jest dla brzucha a brzuch dla pokarmu.” Kontrowersyjna sprawa – Korynt, miasto rozpusty ,które potrzebuje chrześcijańskiej etyki – a tu nagle Paweł mówi „Wszystko mi wolno” to jakby taka starożytna wersja „róbta co chceta”. Ale w przeciwieństwie do Jurka Owsiaka, Paweł nie rzuca tych słów ślepo, ale wyjaśnia i zaraz prostuje.

Mówi: „Wszystko mi wolno ale Nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno ale ja nie dam się niczym zniewolić.”

I to kochani jest tajemnica chrześcijańskiej wolności, że jeżeli trwasz w Chrystusie to nie znaczy, że nałożone są na ciebie zakazy i nakazy – czego boja się głównie młodzi ludzie. Ale to, że życie z Jezusem wyzwala od tych wszystkich strasznych rzeczy które już wymieniałem. Prawdziwa wiara jest wolnością i tym że ja nie grzeszę nie dlatego, że mi zabronili, ale dlatego że nie chcę bo kocham Boga, bo on posyłając Syna swego na krzyż przelał za mnie drogą krew abym w Jezusie był sprawiedliwy, wolny od grzechu i wszelkich upadków. Chrześcijaninowi nie jest zabronione napić się alkoholu ale pijaństwo jest upadkiem w zniewolenie, przed którym Paweł nas ostrzega.

Apostoł mówiąc o prostytutkach, homoseksualistach, złodziejach i pijakach, wszystkich, którzy nie ujrzą Królestwa Bożego dodaje bardzo ważną rzecz zwracając się do Koryntian.

Mówi: „Niektórzy z was takimi byli!!!” To znaczy, że Bóg nie potępia tych ludzi na wieki, nie skreśla ich za ich grzech, ale przez wiarę w Jezusa usprawiedliwia. Paweł tak o nich pisze „jesteście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego”.

Bóg kocha wszystkich ludzi ale nienawidzi grzechu. Kiedy poznasz Boga i przyjmiesz do serca, że jego Jedyny Syn za ciebie umarł masz szansę stać się nowym człowiekiem. Tak jak Paweł pod Damaszkiem porzucił dawne życie i poszedł drogą wiary, drogą serca. Dlatego może z wiarą powiedzieć „Żyję już nie ja ale żyje we mnie Chrystus, stare przeminęło oto wszystko staje się nowe…” Czy ty powiedziałeś kiedyś już tak sobie??? Czy uwolniłeś się od tych wszystkich brudów, ciężaru grzechu i jak Koryntianie pomimo tego, że byli przedtem bluźniercami, pijakami, złodziejami, rozpustnicami możesz teraz powiedzieć, że jesteś obmyty uświęcony, usprawiedliwiony – wolny?

Jeżeli tak powiedzieć nie możesz to znak, że wciąż tkwisz w zniewoleniu.

Ale Pan Bóg na szczęście jest miłosierny i pełen dobroci, i co najważniejsze jest cierpliwy i zawsze czeka na to kiedy otworzysz mu swoje serce. Zawsze jest na to dobry czas.

Tak to już w życiu jest, powiem nawet że sprawiedliwie, możecie się ze mną zgodzić lub też nie. Co człowiek sieje, to żąć będzie. Kto sieje dla ciała, zbiera marny plon grzechu. Lecz kto inwestuje w Ducha Bożego – otrzymuję życie wieczne. Nie jest to nagroda ale Boża sprawiedliwość dla jego dzieci, dla tych którzy słuchali jego słów i wypełnili je, dla tych którzy otworzyli drzwi swego serca kiedy to On stał i kołatał.

Jesteśmy drogo kupieni. Ceną za nas było życie Jezusa, Bożego Syna, ofiarą największą jaka mogła być ofiarowana dla ludzi po to abyśmy nie podlegali zniewoleniu. Postępujmy jako dzieci światłości, bo jak mówi apostoł owocem światłości jest wszelka dobroć, sprawiedliwość, i prawda.

Zatem nie zabiegajmy tylko o ciało ale pamiętajmy, że ciało nie jest do rozpusty ale dla Pana, a Pan dla ciała.

Biblia mówi że świątynią Bożą jesteśmy, dbajmy więc o tą świątynię pielęgnujmy ją – tak jak jedzenie jest dla brzucha niech Słowo Boże będzie dla ducha. Przeciętnie spożywa się trzy posiłki dzienne co gwarantuje uzupełnienie sił witalnych. Jeżeli będziemy także pamiętać o tym, aby trzy razy dziennie posilać naszego ducha, poświęcać choćby taki sam czas jak na jedzenie tak i na lekturę biblii a na pewno będziemy zdrowi.

Uczmy się Bożych ścieżek, odnajdujmy Jego wolę w naszym życiu, kroczmy w Duchu Bożym pilnie ucząc się jak kochać innych i każdego dnia walczyć z naszymi cielesnymi ułomnościami. Bo Bóg tak bardzo nas ukochał, że podarował swojego syna za nas abyśmy wierząc w niego nowe życie wieść mogli. A jeśli nowe życie w Bogu prowadzimy Bóg zapewnia nas, że tak  jak wskrzesił Jezusa tak i nas wskrzesi w dniu ostatecznym przez moc swoją.

Amen.

mgr teol. Michał Legierski
Kazanie wygłoszone podczas nabożeństwa 10 sierpnia 2007r.