Obmyci przez PANA

Tekst kazalny: Ew. Jana 13,1-9:
Przed świętem Paschy, Jezus, wiedząc, iż nadeszła godzina jego odejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich, którzy byli na świecie, umiłował ich aż do końca.
A podczas wieczerzy, gdy diabeł wzbudził w sercu Judasza, syna Szymona Iskarioty, zamysł wydania go,
wiedząc, iż Ojciec wszystko dał mu w ręce i że od Boga wyszedł i do Boga odchodzi,
wstał od wieczerzy, złożył szaty, a wziąwszy prześcieradło, przepasał się.
Potem nalał wody do misy i począł umywać nogi uczniów i wycierać prześcieradłem, którym był przepasany.
Podszedł też do Szymona Piotra, który mu rzekł: Panie, Ty miałbyś umywać moje nogi?
Odpowiedział Jezus i rzekł mu: Co Ja czynię, ty nie wiesz teraz, ale się potem dowiesz.
Rzecze mu Piotr: Przenigdy nie będziesz umywał nóg moich! Odpowiedział mu Jezus: Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał działu ze mną.
Rzecze mu Szymon Piotr: Panie, nie tylko nogi moje, lecz i ręce, i głowę.

Jesteśmy przerażeni doniesieniami mediów o negatywnych relacjach międzyludzkich, o poniżaniu ludzi przez ludzi. To przytoczone stwierdzenie nie oznacza, że postrzegamy świat wyłącznie w czarnym kolorze. Nie mniej odnosimy wrażenie, że patologicznej rzeczywistości jest zdecydowanie więcej.

Świadom siły destrukcyjnego działania człowieka corocznie podkreślam w spotkaniach z konfirmantami wartość ósmego Przykazania łącznie z lutrowym objaśnieniem: „…. abyśmy bliźniego swego uniewinniali, dobrze o nim mówili i wszystko ku dobremu zwracali.”

A jaka jest intencja PANA – BOGA względem człowieka?

Podczas kolejnej lektury starotestamentowych proroków natrafiłem na, być może nieco „przyprószony” obraz, świadectwo Bożego odniesienia do człowieka. I Wy ten obraz niejednokrotnie oglądaliście. Przypomnę.

„Żadne oko nie spojrzało na ciebie, aby z litości nad tobą uczynić jedną z tych rzeczy, lecz porzucono cię na polu, brzydząc się tobą w dniu twojego  narodzenia… obmyłem cie wodą, spłukałem z ciebie twoją krew i pomazałem cię olejkiem. Potem przyodziałem cie szatą haftowaną, nałożyłem ci sandały z miękkiej skórki. Dałem ci zawój z kosztownego płótna i jedwabna zasłonę. Przyozdobiłem cię klejnotami. Włożyłem naramienniki na twoje ramiona i naszyjnik na twoją szyję.” Ez.16,5.9-11.

Co za słowa! Co za prawda! Pokazuje intencję BOGA względem Izraela, człowieka wszech czasów. Słyszymy, widzimy pochylenie się OJCA nad człowiekiem. Świat, to znaczy ludzie traktują się wzajemnie instrumentalnie wykorzystując jedni drugich dla celów własnych, egoistycznych i wykorzystawszy porzucają. To PAN – BÓG – Wybawiciel przyszedł do człowieka pozostawionego na śmietnisku beznadziejności, zwątpienia, samotności, rozpaczy, lęku wobec życia i przyszłości, niepokoju o przyszłość swoją i swych bliskich.

Biblijne poselstwo, ewangeliczne, dobre przypomina. JA, twój BÓG zająłem się twoim losem. Potwierdzeniem tej prawdy jest zachowanie PANA JEZUSA podczas wieczerzy paschalnej. Uczniowie są zszokowani pochyleniem się Jezusa do ich nóg. Są zażenowani. Mają przecież świadomość wielkości Pana. Choć nie widzą jeszcze pełnej chwały PANA są zażenowani aktem swoistego poniżenia się Jezusa wobec nich. W ich imieniu Piotr reaguje zdecydowanie: „Przenigdy nie będziesz umywał nóg moich”!

Bracia, Siostry. Na tę ewangeliczną scene patrzymy dzisiaj przez pryzmat janowego świadectwa o Jezusie Chrystusie. Czytamy:
„Wszystko przez NIE powstało a bez Niego nic nie powstało, co powstało.” Jan 1,3. To Ten PAN, chyba musiał przyklęknąć, obmywa nogi uczniów. Co chce im i nam powiedzieć? „Jesteś w moich oczach drogi, cenny i JA cię miłuję.” Iz.43,4. Dlatego przyszedłem do ciebie porzuconego, podeptanego, oblepionego błotem grzechu. Przyszedłem do ciebie choć wielu się w pogardzie odwraca od ciebie. JA jestem przy tobie, JA obmywam ciebie moją przelaną na Krzyżu krwią. JA to czynię, ponieważ „umiłowałem ciebie aż do końca”! JA nigdy nie przestanę cię kochać.

Widzimy to bezprecedensowe działanie BOGA względem nas, ludzi, mnie winowajcy? Widzę zarazem konieczność obmycia mnie przez ZBAWICIELA – CHRYSTUSA? Widzę JEGO pragnienie oczyszczenia mnie? „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał działu ze mną.” Jan13,8.

Przypominam sobie przykre przeżycie w dzieciństwie. Bawiłem się z kolegami. Nagle czapka wpadła do błota. Było to mnie nieszczęście. Bałem się wracać do domu. Długo krążyłem wokół domu.

Mając perspektywę wieczności, powrotu do Domu OJCA, „ja biedny, nędzny, człowiek..” wypowiadam prośbę Piotra: „PANIE, nie tylko nogi moje, lecz i ręce i głowę.” Jan13,9 To znaczy i ciało i duszę, mnie całego.

Wyrażam słowa wdzięczności i prośby: „Twa krew, to strojna szata ma. Twa świętość, to zasługa Twa przed Bogiem jest poręką mi i nieba mi otwiera drzwi.”

Amen

Ks. Jan Kozieł
Kazanie wygłoszone podczas nabożeństwa pasyjnego 20 marca 2009.