Trzecia niedziela przed Postem – Septuagesimae

Tekst kazalny: Jer 9, 22-23:
Tak mówi Pan: Niech się nie chlubi mędrzec swoją mądrością i niech się nie chlubi mocarz swoją mocą, niech się nie chlubi bogacz swoim bogactwem!
Lecz kto chce się chlubić, niech się chlubi tym, że jest rozumny i wie o mnie, iż Ja, Pan, czynię miłosierdzie, prawo i sprawiedliwość na ziemi, gdyż w nich mam upodobanie – mówi Pan.

Chciałbym abyśmy przez chwilę zastanowili się nad przedrostkiem „naj-„. Najbogatszym człowiekiem świata nie jest już Bill Gates, właściciel Microsoft, ale Carlos Slim Helu – potentat telekomunikacyjny w Meksyku. Ponadto każdy kraj ma swoich bogaczy, miliarderów i milionerów. Najwyższym budynkiem świata jest Burdż Chalifa w Dubaju, ale już nie długo, ponieważ budowane są kolejne jeszcze wyższe budynki. Największą gospodarką świata są Stany Zjednoczone, chociaż Chiny z dnia na dzień są coraz potężniejsze. Za najmądrzejszych ludzi uważamy tych, którym przyznawane są Nagrody Nobla, chociaż i poza nimi jest wiele autorytetów. Dla naukowca wielkim wyróżnieniem jest otrzymanie tytułu profesora. Wielu twierdzi, że władzę najskuteczniej osiąga się będąc politykiem, albo mając dużą sumę, bardzo dużą sumę na koncie.

Gdy o tym myślimy, wielu z nas zastanawia się co zrobić, aby liczyć się w tym świecie. Co zrobić, aby być mądrym i bogatym. Nie ma się co dziwić. Stale słyszymy, ba sami stale mówimy: aby w życiu coś osiągnąć musimy się dobrze i dużo uczyć. Aby w życiu być kimś musimy zacząć w siebie inwestować. Żeby liczyć się w tym świecie musimy ciężko pracować. To wszystko trzeba zrobić, aby w życiu osiągnąć sukces. Aby być kimś, albo by po prostu dobrze i godnie żyć, spełniać swoje marzenia.

Z tym nie ma nawet co dyskutować. Żyjemy w takich czasach. Zwróćmy jednak uwagę, że presja mediów i otoczenia jest skupiona nie na tym co najważniejsze. W tym świecie liczy się sukces. Musimy być naj… najpiękniejsi, wysportowani, najlepiej wykształceni, znający się na wszystkim, najładniej ubrani, itd. Oczekuje się od nas, abyśmy byli w czymś najlepsi. Aby ktoś się z nami liczył musimy być na takim czy innym stanowisku. Przecież sukces osiągają tylko najlepsi.

Co nam daje osiągnięty sukces? Wiele ważnych i pożytecznych rzeczy. Jednak niesie ze sobą również wiele zagrożeń. Jedno z najniebezpieczniejszych to pycha. Przecież lubimy się chwalić tym kim jesteśmy. Kupujemy drogi samochód, aby inni wiedzieli co osiągnęliśmy, kupujemy znane marki ubrań, aby pokazać, że nie jesteśmy byle kim. Piszemy przed nazwiskiem wszystkie możliwe tytuły, aby inni wiedzieli, że jesteśmy kimś z kim należy się liczyć.

To zaczyna się już od piaskownicy. Przypomnijmy sobie dzieciństwo. Już wtedy lubiliśmy przechwalać się tym co mamy, a czego inni nie mają. Podobnie jest i dzisiaj, szczególnie po Świętach Bożego Narodzenia, kiedy dzieci przechwalają się tym co dostały pod  choinkę. Ale większość z nas lubi się chwalić tym co dostała, o ile to nas pozytywnie wyróżnia.

Bóg ustami proroka Jeremiasza mówi: „Niech się nie chlubi mędrzec swoją mądrością i niech się nie chlubi mocarz swoją mocą, niech się nie chlubi bogacz swoim bogactwem!” Przecież wszystko co mamy, to co osiągnęliśmy, jest darem od Boga. On  stworzył nas, On stworzył świat, On stworzył wszystko to co nas otacza. On dał nam talenty i zdolności, które my właściwie wykorzystując możemy przekuwać w sukces. Oczywiście ludzie nie wierzący w Boga, też osiągają bardzo wiele, często są ludźmi sukcesu. Także oni mają to dzięki Bogu, „bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.”(Mt 5,45). Jednak nie osiągają największego możliwego sukcesu.

Bóg mówi nam, abyśmy nie chlubili się, nie szczycili się, nie chwalili się: ani mądrością, ani siłą, ani bogactwem. Dlaczego? Wciąż widzimy jak pozorna okazuje się mądrość. W historii, ale i na naszych oczach wielokrotnie „niezmienne” prawdy zmieniały się w nic nieznaczące banały. Siła wcale nie chroni przed nieszczęściem. Ponad 10 lat temu, 11 września dwa samoloty uderzyły w wieże World Trade Center, zadając dotkliwy cios najpotężniejszemu państwu świata. W czasie II Wojny Światowej wydawałoby się niepokonana III Rzesza, uległa pod siłą aliantów. Ale także bogactwo okazuje się złudne. Możemy to zauważyć nie tylko w kontekście kryzysu, o którym tak wiele się mówi, ale także wielu historii majętnych ludzi, którzy bankrutowali z dnia na dzień zostając bez grosza.

Zatem co nam pozostaje? Możemy osiągnąć sukces! Jednak sukces niezrozumiały dla tego świata. Bóg daje nam rozum i możliwość poznania siebie. Dzięki Jego miłosierdziu możemy stać się dziećmi Bożymi. Spójrzmy na Hioba. Był człowiekiem, który posiadał wszystko co można sobie wymarzyć, wielkie bogactwo i wielką władzę. Gdy to stracił i doświadczył wielkiego nieszczęścia, pocieszenie znalazł w niezachwianej wierze. Ufał Panu pomimo wielkiego bólu jakiego doświadczał.

Siła, mądrość i bogactwo nie mają dla Boga znaczenia. One przemijają. Nie możemy ich zabrać ze sobą do grobu. Nie będą nam przydatne gdy staniemy przed Bożym tronem.

Zupełnie coś innego ma znaczenie. Coś innego jest prawdziwym sukcesem. To jest zrozumienie, że tylko „Pan czyni miłosierdzie, prawo i sprawiedliwość na ziemi”. Tylko Bóg daje nam to co najistotniejsze. Dzięki ofierze jaką na krzyżu złożył za nas Chrystus, możemy dostąpić łaski zbawienia. Możemy wierzyć i ufać, że Bóg nie będzie nam pamiętał naszych grzechów. W słowach proroka Jeremiasza mamy nadzieję, że nie zawiedziemy się na Bogu.

Stąd też ważne jest, abyśmy inaczej niż sugeruje to świat ustawili sobie priorytety naszego życia. Najważniejszy jest Bóg. Najpierw mamy szukać „Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane” (Mt 6,33). Dopiero później powinniśmy myśleć o innych ważnych rzeczach.

Największy sukces – poznanie Boga, jest tym czym możemy się chlubić. Jest tym co możemy afiszować. Ale musimy pamiętać, aby i w tym przypadku nie popaść w pychę.

Jeremiasz stawia przeciwko sobie dwie postawy życiowe:
1. Opartą na własnej czysto ludzkiej mądrości, sile i bogactwie.
2. Kierowaną postawą zwróconą do Boga miłosiernego i sprawiedliwego.
I pokazuje nam, że prawdziwym celem życia człowieka powinno być poznanie Boga. Czy tak jest i w Twoim życiu?

Amen

ks. Łukasz Stachelek
Kazanie wygłoszone 5.02.2012 w Starym Bielsku