Kolonia nad morzem w Ustroniu Morskim

Kolejny raz, między 26 czerwca a 8 lipca, grupa licząca 21 osób – dzieci i dorosłych wyjechała, by odpoczywać nad morzem.

Miejscowość Ustronie Morskie charakteryzuje się klifowym brzegiem morskim i usytuowana jest w pobliżu Kołobrzegu. Warto tu przyjeżdżać, aby nie tylko zachwycać się urodą tego morskiego zakątka, ale także po to, aby oddychać leczniczym, bogatym w aerozol powietrzem, bo właśnie Ustronie Morskie wyróżnia się szczególnym mikroklimatem.

Dzieci i dorośli oprócz plażowania uczestniczyli także w licznych wycieczkach i spacerach brzegiem morza. Ustronie Morskie posiada dwa mola oraz przystań rybacką, gdzie można zobaczyć, w jaki sposób rybacy wędzą ryby. Spacerując w kierunku przeciwnym do mola można dojść do tzw. „Czerwonej Rzeczki”, która wpada do morza.

Odbyły się także wycieczki. W Kołobrzegu grupa popłynęła statkiem o nazwie „Wiking”. Pasażerowie ubierali się w stroje Wikingów, i pozowali do zdjęć. Po rejsie zawędrowali na okręt muzeum Fala z 1965 roku o długości 41,35m. Okręt jest własnością Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Na Kołobrzeskiej starówce wszystkim smakowały gofry.

Pewnego dnia, aby odpocząć od plażowania, dzieci i dorośli pojechali „lokomotywą na kołach” do skansenu chleba. Skansen chleba stylizowany na wiek XIX posiada piec opalany drewnem, w którym wypiekane jest pieczywo według staropolskich receptur – oczywiście można tego chleba również spróbować. W skansenie otrzymaliśmy również informacje na temat rolnictwa ekologicznego. Atrakcją była możliwość uczestniczenia w pieczeniu. Dzieci cieszyły się, bo mogły upiec to, co podpowiadała im ich własna fantazja. Później ich praca jako piekarzy została doceniona, gdyż zostały poczęstowane pizzą.

Kolejna wycieczka została zorganizowana do wioski indian w Zieleniewie. Radosnymi okrzykami przywitali nas indianie i kowboje, którzy zaprosili nas do wspólnej zabawy. Dzieci jeździły na koniach, strzelały z łuku do celu i rywalizowały w wyścigu na letnich nartach, a potem jechały bryczką z zaprzęgiem gibkich koni.

Każdego dnia odbywały się godziny biblijne, na których nie zabrakło także śpiewu oraz wspólnych rozmów na temat Boga.
Niedzielne nabożeństwo odbyło się w świetlicy pensjonatu, a kazanie wygłosiła mgr teologii Bożena Zamarska.

Czas na kolonii mijał w wesołej atmosferze, a to przecież najważniejsze. Największe podziękowania należą się Panu Bogu, który ochraniał wszystkie dzieci i dorosłych, zarówno w czasie pobytu jak i w podróży.

Bożena Zamarska, katechetka