Parafianie ze Starego Bielska na Ukrainie

Wieczorem 28 kwietnia 2006r. parafianie ze Starego Bielska wyruszyli za wschodnią granicę Polski, na Ukrainę. Dla wielu był to pierwszy taki wyjazd.

Plan wycieczki obejmował zwiedzanie Lwowa, Kamieńca Podolskiego, Chocimia, a także Krzemieńca i Poczajowa.

Zamierzenia zostały zrealizowane, a parafianie oglądając zdjęcia z tak wielu miejsc mają co wspominać.

Lwów zachwycił swym pięknem i mnóstwem zabytków. Miasto to leży w kotlinie Pełtwi – lewego dopływu Bugu i otoczone jest wzgórzami. W połowie XIII w. na tych wzgórzach książę halicko-wołyński Daniel założył gród, którego nazwa pochodzi od imienia syna księcia – Lwa.

W tym najpiękniejszym historycznie-architektonicznie mieście Europy parafianie zobaczyli cerkiew św. Jura założoną jeszcze w XIV w. Mówi się o niej jako o perle ukraińskiego baroku. Fasada świątyni została wyrzeźbiona w XVIII w. przez Jana Grzegorza Pinzela. W cerkwi tej znajdują się także grobowce lwowskich biskupów obrządku unickiego oraz zasłużonych dla Lwowa osób. Ta katedralna cerkiew zawdzięcza swoje powstanie dwom unickim biskupom: Atanazemu i Leonowi Szeptyckim.

Godny uwagi był także okazały gmach Uniwersytetu im. Iwana Franki. Historia uniwersytetu sięga czasów Jana Kazimierza. Została utworzona przez niego w 1661r. z kolegium jezuickiego jako Akademia Lwowska.

Ciekawym pod względem architektonicznym okazał się także lwowski Rynek. Wznoszą się na nim kamieniczki, które różnią się od siebie zarówno wiekiem jak i stylem architektonicznym.
Kamienica nr 4 zwana jest „czarną kamienicą”, a nazwę tę otrzymała od koloru elewacji. Obecnie znajduje się w niej Lwowskie Muzeum Historyczne.
Inna kamienica nosząca miano „kamienicy królewskiej” lub „korniaktowskiej” mieści się pod nr 6. Ciekawostką tej kamienicy jest fakt, że odkupił ją Jakub Sobieski – ojciec późniejszego króla Jana III Sobieskiego. Król chętnie w niej przebywał i poczynił starania, by przebudowano ją na małą rezydencję.
Wymienione przeze mnie kamienice są dumą mieszkańców i przykładem lwowskiego renesansu, a właściwie manieryzmu.
Rynek we Lwowie wiąże się z ważnymi historycznymi wydarzeniami – na przykład odebranie hołdu lennego przez Władysława Jagiełłę od wojewody wołoskiego Aleksandra.
Ratusz lwowski to kwadratowa budowla zaprojektowana przez Józefa Markla i Franciszka Freschera i wybudowana w latach 1827-35. Wcześniej ratusz był wielokrotnie niszczony.

We Lwowie warto było również obejrzeć kaplicę Boimów, czyli rodowe mauzoleum grobowe zbudowane na życzenie sukiennika Jerzego Boima. We wnętrzu kaplicy znajduje się bogata kompozycja rzeźbiarska Ołtarza przedstawiająca wątek pasyjny. Kaplica ta została wzniesiona przez rzeźbiarzy Jana Pfistera i Hanusza Szolca, a przypuszcza się, że jej architektem był Andrzej Bemer, Niemiec z Wrocławia.

Państwowy Teatr Opery i Baletu im. S. Kruszelnickiej to imponujący gmach zbudowany w stylu neorenesansowym w latach 1897-1900 według projektu Zygmunta Gorgolewskiego. Interesującą sprawą jest, że aby został wzniesiony musiano zmienić bieg rzeki Pełtew.

We Lwowie znajduje się także pomnik Adama Mickiewicza. Ma on postać granitowej kolumny z umieszczoną rzeźbą wieszcza.

Parafinie wspinali się również na Kopiec Unii Lubelskiej. Kopiec ten został usypany rękami mieszkańców, aby upamiętnić trzechsetną rocznicę zawarcia w Lublinie unii Polski z Litwą. Z Kopca rozciąga się piękny widok na miasto Lwów.

Potem uczestnicy udali się na cmentarze: Łyczakowski i Orląt. Cmentarz Łyczakowski został założony w 1786r. Projektowali go Konrad Bauer i Tytus Tchórzewski. Wyróżnia go pagórkowaty teren i ogromna ilość zieleni. Przechodzień zauważyć może mogiły z epitafiami w różnych językach: polskim, ukraińskim, niemieckim, łacińskim, rosyjskim, francuskim oraz rumuńskim i węgierskim. Pochowani są na nim wybitni działacze społeczni, polityczni, historycy, malarze, pisarze, śpiewacy i kompozytorzy.
Do Cmentarza Łyczakowskiego od południowego wschodu przylega Cmentarz Obrońców Lwowa zwany Cmentarzem Orląt Lwowskich, na którym pochowano blisko 3 tysiące żołnierzy, w tym przeszło 20% niespełna 18-letnich chłopców nazywanych Orlętami Lwowskimi.

Nie sposób opisać wszystkiego, gdyż niewątpliwie Lwów to wielowiekowa historia i piękno, które oczarowuje zwiedzających różnorodnymi elementami architektury.

Wycieczkowicze ze Starego Bielska zakończyli zwiedzanie miasta kierując się do parafii luterańskiej, gdzie zostali serdecznie przywitani przez księdza tej parafii i jego zborowników.

Potem wszyscy zostali rozwiezieni na noclegi. Na drugi dzień wszyscy wspominali gościnność i serdeczność Lwowian.

Następne dni mijały równie interesująco. W niedzielę, 30 kwietnia zwiedzano Kamieniec Podolski i Chocim, a ostatniego dnia Krzemieniec i Poczajów.
I te miejscowości warto zwiedzić, aby przypomnieć sobie lekcje historii ze szkoły podstawowej czy średniej.
Zobaczyć Kamieniec Podolski, który położony jest nad skalistym wąwozem rzeki Smotrycz, zobaczyć Chocim – miasteczko na prawym brzegu Dniestru z potężną fortecą i pojechać do Krzemieńca słynącego z istniejącego tu niegdyś Liceum Krzemienieckiego oraz miejsca urodzenia Juliusza Słowackiego.

Starobielszczanie, a także członkowie sąsiednich parafii, którzy także chętnie pojechali na tą wycieczkę, miło wspominają wspólnie spędzony czas. Każdy dzień rozpoczynany był rozważaniem Słowa Bożego oraz śpiewem pieśni na chwałę Bogu, a wszystko to miało miejsce podczas jazdy w wygodnym autokarze PKS.

Do domów wróciliśmy 2 maja.

Bożena Zamarska